W sobotnie popołudnie, 29 marca, odbyło się wyjątkowe spotkanie Mateuszem L. Kozłowskim – pochodzącym z Włodawy psychoterapeutą, badaczem inteligencji emocjonalnej, społecznikiem i artystą, który niedawno zadebiutował jako pisarz książką „Drzeworaj”.

Autor w czarnym stroju trzyma mikrofon i gestykuluje podczas wypowiedzi. Obok niego stoi prowadząca trzymająca notes i mikrofon, uważnie słucha

Publiczność zgromadzona na spotkaniu. W pierwszych rzędach siedzą zarówno dzieci, jak i dorośli, uśmiechnięci i zaangażowani w rozmowę. Na pierwszym planie prowadząca – kobieta w czarnej bluzce i wzorzystej spódnicy oraz autor z mikrofonem, którzy rozmawiają z gośćmi. W tle galeria zdjęć i obrazy na ścianach.


Wydarzenie było nie tylko okazją do rozmowy o literaturze, ale także podróżą sentymentalną do lat dzieciństwa i młodości spędzonych we Włodawie. Rozmowa rozpoczęła się od tajemniczej litery „L” w jego nazwisku – jak się okazało, to inicjał imienia Leszek, odziedziczonego po ojcu. Mateusz opowiedział o swojej drodze zawodowej i społecznej misji, jaką realizuje poprzez swoją fundację. Jej celem jest tworzenie bezpiecznej przestrzeni dla dzieci, młodzieży i rodzin poprzez warsztaty, prelekcje oraz bezpłatną pomoc psychologiczną.
Podczas spotkania nie mogło zabraknąć tematów związanych z ekologią i relacją człowieka z naturą, które są kluczowe zarówno w działalności autora, jak i w samej powieści. Wspominając dzieciństwo we Włodawie, Mateusz opowiedział o drzewach, które szczególnie zapadły mu w pamięć – orzechu, wokół którego skupiała się społeczność osiedla na którym mieszkał oraz o porankach nad Bugiem, które w jego oczach jawiły się niemal jak scena stworzenia świata. Z wielkim smutkiem mówił także o masowej wycince drzew nad rzeką – 170 kilometrów wykarczowanego brzegu to strata, którą odczuł wręcz fizycznie, pomimo dzielącej go odległości. Na pytanie, czy Polacy nie lubią drzew, odpowiedział krótko, lecz dobitnie: „To deweloperzy nie lubią drzew”.

Widok z tyłu na publiczność uczestniczącą w spotkaniu. Różnorodna grupa osób – od dzieci po seniorów - skupiona na rozmowie prowadzonej przez autora i prowadzącą. Na ścianach wiszą obrazy, a w tle widać ekran z wyświetlonym zdjęciem.

Widok na publiczność uczestniczącą w spotkaniu. Na pierwszym planie odwrócony tyłem mały chłopiec w pomarańczowej koszulce. W tle widać ekran z wyświetlonym zdjęciem.

Mateusz podzielił się także osobistą historią o tym, kiedy odkrył moc drzew. Stało się to w jednym z najtrudniejszych momentów jego życia, gdy odskocznią i schronieniem stał się dla niego pobliski park.
Finałem spotkania była niezwykła niespodzianka – koncert roślin. Przy użyciu specjalnego urządzenia, które przekształca impulsy elektromagnetyczne roślin na dźwięki, Mateusz wystąpił w duecie z biblioteczną monsterą. Publiczność miała okazję „usłyszeć” roślinę i doświadczyć harmonii, jaką może przynieść kontakt z naturą.

Autor stoi i mówi do mikrofonu, trzymając telefon w dłoni, w tle widoczna jest roślina doniczkowa i obraz.

Grupa uczestników spotkania rozmawia z autorem. Autor stoi trzymając książkę w ręku.

Grupa ludzi zgromadzona wokół okrągłego, szklanego stołu, na którym leżą książki. Przy stole siedzi autor, który podpisuje książkę i rozmawia z uczestnikami spotkania.

Powieść „Drzeworaj” jest dostępna w zbiorach Działu Regionalnego – warto po nią sięgnąć i dać się porwać niezwykłej podróży do świata, w którym drzewa mają głos!

Urszula Panasiuk

fot. Ewa Szewczyk

P.s: Specjalne podziękowania dla Edyty Gałan, artystki i społeczniczki rozkochanej w przyrodzie za udostępnienie swoich obrazów na potrzeby spotkania.